poniedziałek, 12 września 2011

Skąpane w kroplach porannej rosy..

Elficki pentaptyk to dzieło zlecone, którego  podjęcie wymaga silnego fundamentu znajomości tematu. Ten z kolei objawił się różnorodnością względem danej kultury czy swego datowania. 

Pierwotne wyobrażenie, wywodzące się z mitologii germańskiej, ukazuje Elfy jako pomniejszone bożki natury i płodności. W folklorze natomiast jako małe istoty o niesamowitej urodzie - zamieszkujące lasy, źródła studnie a nawet prowadzące życie pod ziemią.

Tu nastąpiła pierwsza analogia z tworzywem, którą ujawniłem dość specyficznie zagłębiając sylwetki ciał w podłożu. Są w nie wtopione, „zalane” gliną, jakby wynurzają się z kafla.

Wizerunek, natura czy siła ewoluowała dość przewrotnie. Elficom przyporządkowywano zarówno dobro jak i zło czynu. Mimo rozpiętości ich postrzegania istnieje pewien kolektyw cech spajających.. Szpiczaste uszy, długie włosy, niesamowity wygląd, związek z naturą czy długowieczność. Ta z kolei wydaje się idealnie wpasować w ceramiczny klimat..





Krople szklanej rosy skupiają promienie światła, przez co ich blask widać również w półmroku.

Specjalne podziękowania kieruję Katarzynie S, która podjęła ze mną burzę mózgu świata fantazy.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Za(...)isty motyw !!! Aż mam dreszcze ... A efekt z kroplami rosy zdumiewający. Jeżeli kiedyś takowy elf "narodzi" się w postaci stojącej - jestem pierwsza po niego w kolejce ! Pozdrawiam.

joie... pisze...

Siedzę i czytam... Wpatruję się w zdjęcia... Pięknie napisane... Cudownie wykonane... Elfiki jak z baśni... Kafle piękne... Aż chciałoby się takie mieć u siebie w domu :)

Jeszcze raz gratuluję talentu który masz w sobie...